że wczoraj udało mi się pomóc pani stanąć w pozycji Boga.
I coż z tego, skoro dziś rano musiałam zobaczyć Maćka Zakościelnego, ściskającego ukradkowo szklankę i bełkoczącego cos o bucikach dla biednych dzieci.
Życie nie ma sensu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz