niedziela, 14 grudnia 2008

no i

w radio - erzatzu pan mówi , że jazz jest jak pornografia
trzeba zobaczyć żeby zrozumieć
(że święty Tomasz mi się przypomina i cytat z KSIĄŻKI o pani co by go zakasowała)
ale
- mówi pan-
"Lepszą definicję dała moja sąsiadka, mówiąc - Panie, jak to jest jazz to tam jest saksofon".

Brak komentarzy: