Za oknem głownie, srebrno, srebrzyście, gołębio, tweedowo czyli świat wygląda jak stara szmata a tu przypadkiem znajduję ukryte wspomnienia z lata w Arles.
Zawsze mnie ciekawiło na ilu zdjęciach jesteśmy tak naprawdę? Ile osób w odwiedzających Kraków ma nas (kawałek ręki, plecki) na zdjęciu z głupawki. Jest taki projekt niejeden, ja wiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz