piątek, 24 października 2008

Wracam myslami do miesiąca.

W maju podbiję świat. Adrenalina powoli wchodzi w dawny obieg, fundacyjna rodzina wraca na miejsca przy stole. Aż sobie prezesów zamieszczę: Lela i Gutka.Fotografował bodajże artystyczny. (Czyli jakoś tam jest na zdjęciu).
Reszty fundacji nie mam co tylko skłania mnie do refleksji, ze takiej foty potrzebujemy.
Na stronę. Koniecznie.
Mam już nawet pomysł jak ma wyglądać - tak jak my w maju. Przed galerią, każde łapie zasięg, gestykuluje, patrzy w inną stronę i ... gada przez telefon. No a jak...

1 komentarz:

Aga Olszewska pisze...

ach prezesi ;) Aga maj daleko!!! a wszystkich już nosi. może jakiś profesjonalizm się tu wkrada :) [i uzależnienie od]