Na przykład obejrzeć po raz pierwszy "Nagi Instynkt" i zakochać sie na nowo w postgatunkach i przegięciu początku lat '90... Pompatyczna muzyka, hitchcockowskie nawiązania, frenetyczna kamera. Słodkie antycypacje ("She killed him" "Beth?....") i alfabet kina. Backlash w wersji beż.
Ubrania, które wracają i lodówka w salonie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz