środa, 27 sierpnia 2008

Znowu łazapadka

i nie pisze tu.
Wyzywam sie w mailach do dwóch osób, może na facebooku?
To tam buduję wielopiętrowe metaforyzmy i mitochondrialne stwierdzenia rzucam tam.

Zmęczenie też daje w kość.
Inny tryb. Inne dużo.

Pustka bardzo naturalna.

Jutro/pojutrze do KRK na chwile na urodziny Miejsca.
Juz się boję tłumu... Wezmę ze sobą te króliki co je tu uhodowałam...
Wpuszczę między wylansowany tłumek pomalowane jak u Tima Walkera
i poczekam co będzie.
Moja mini-Vendetta na legalnych zgromadzeniach.

Brak komentarzy: