czwartek, 21 sierpnia 2008

8 zł i na zakupy.

Idę.
Wracam z bluzą Nike, marynarką Benettona, lnianą angielską marynarką dla taty a marynarka Burberry była na wszystkich za duża... uhu!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Powiedz gdzie tak kupujesz te ciuchy?! Podoba mi się życie po życiu:-)