W moim domu wszystko kręci sie wokół jedzenia.
Babcia, która udaje, ze nic nie może jeść próbuje kimchi zrobionej przez mojego brata i jego przyjaciółkę w której płynie Azjatycka krew (hi hi). Cała nasza rodzina kocha kimchi...
Babcia też zakochuje się od pierwszego widelca choć ta wersja kiszonki jest diabelska - prawie czyste chili i sos rybny.
Smierdzi, co? - mówi moja mama (w mojej rodzinie słów powszechnie uważanych za używa się dopiero od roku, za to teraz z niekłamaną radością przekraczania tabu) i dodaje - chłopcy mówią, że pachnie jak niemyta cipka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz