Szalenie mi się takie szaliki podobają. Z resztą koszulki z nazwą Największej Frustracji też.
Piękne czerwone z białym prosi sie tylko o moje różowe klapkoobcasy.
Grzegorz Sztwiertnia powiedział mi , ze dobrze, że przegraliśmy pod Wiedniem, bo nie ma nic bardziej szczęśliwego niż Polak niezadowolony, przekonany, że tak, że cały świat przeciwko nam, że zdeptani. Trudno w to nie uwierzyć. Od Romantyków po Powstanie Warszawskie i Elżbietę Jaworowicz. Chętnie kuratorowałabym takiej wystawie pokazującej PORAżKę.
"Panie Janie, niech Pan powie? Bili Pana, prawda?" Bad News to za mało.
I żeby nie było, że nie myślę i opieram się piłce, Euro nie oglądam. Ze zły ze mnie kulturoznawca to powiem, że a na przykład to:
praktyka dynamiki, romantyzm adrenaliny, struktura porażki. Zaangażowanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz