poniedziałek, 4 lutego 2008

Strasznie duzo pracy.

Od czasu do czasu patrzę w kierunku stanów, w których najlepiej mi sie wypoczywa i myśli.
Powinna istnieć możliwość natychmiastowego przełączania sie - jak komórka - na inny tryb.
Wtedy ja wciskam guzik tryb : HOTEL. To mój ulubiony. Zamknąć się trochę u siebie a jednak u kogoś innego. Zawiesić czas i przestrzeń. Dać sobie pomyśleć w wannie, łóżku, fotelu. Nic nie przypomina, że masz życie.

Ale ten hotel wygląda na trochę inny:




Ma genialna stronę: jest panorama, kamerka, supergadżety (szczególnie ten plastikowy... hm...przewijaczek panoramy?). 1600 zł i możecie sie przespać. Ale tylko jedna noc. Bo to projekt artystyczny. Czy o, że w Paryżu oznacza egalite? Czy jakieś to inne narzędzie marketingowe, krórego nadal nie kojarzę ? :)

1 komentarz:

manda pisze...

ale dodalas link (że kolega), mmmmm.
ściskam.