że robi sie mu na złość :)
Ja zaczęłam żałować, ze mnie nie będzie w sobotę w Amsterdamie, bo Brotzman gra z Japończykami... I co? We czwartek gra w tym składzie w Alchemii.... Czyli po schodach w dół, w prawo 18 kroków, skręt i w prawo...
Tam dom, skąd idę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz