niedziela, 16 marca 2008

Tak się patrze na siebie i wychodzi mi

że ja hobby nie mam.
Ostatnio mam nową pasję. Kryminalistyka rozwijająca się tylko w obrębie Las Vegas. Przy okazji - nowe miasto do kochania się w.
Trupy, temperatura wątroby, tajemnicze proszki oraz elektryka na poziomie basic - dzięki temu serialowi zdekonstruowałam i naprawiłam wtyczkę antenową: ze zwykłej ciekawości i świadomości mocy. Do ciał się jeszcze nie dobieram. Na szczęście. Za to planuje wycieczkę do Vegas. Tylko co zrobię jak nikt tam przede mną nie padnie trupem? Nie odkopię ciała na pustyni?

CSI Las Vegas. Genialne :) :):) Uzależnia!

1 komentarz:

manda pisze...

Uzależnia. Ot co!
Tak jak i kilka innych.
Dobrze że scenarzyści zastrajkowali ;)